Nowy księżyc Ziemi?
Czy tajemniczy obiekt, oznaczony symbolem J002E3 jest nowym naturalnym księżycem Ziemi, czy może jest to tylko jeden z wielu kosmicznych śmieci - fragmentów rakiet porzuconych przez ludzi w przestrzeni wokółziemskiej? Na to pytanie obserwatorzy nieba poszukiwali odpowiedzi już od 3 września. Wtedy właśnie Bill Yeung - mieszkający w Arizonie astronom - amator odkrył obiekt, znajdujący się zaledwie dwukrotnie dalej od Ziemi niż Księżyc i najwyraźniej okrążający ją w ciągu każdych pięćdziesięciu dni. Chociaż najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem pochodzenia obiektu było uznanie go za odrzucony fragment rakiety, początkowe obserwacje nie były jednoznaczne: jasność obiektu niemal się nie zmieniała, podczas gdy fragmenty metalowych kosmicznych śmieci mają na ogół partie lepiej i gorzej odbijające światło i koziołkując w przestrzeni wyraźnie migają. Trudno też było znaleźć rakietę, której szczątki mogłyby wejść na orbitę po której porusza się J002E3. Tak więc rysowała się bardzo interesująca możliwość: J002E3 mógł być trzecim, niedawno pochwyconym księżycem Ziemi. Drugim, odkrytym w 1986 roku przez astronomów australijskich księżycem jest Cruithne (kruinja) - pięciokilometrowej średnicy odłamek skalny, poruszający się po niezwykłej, zbliżonej kształtem do podkowy, orbicie wokół Ziemi i Księżyca. Jednak Cruithne zbliża się do Ziemi na odległość co najwyżej 15 milionów kilometrów, prawie dwadzieścia razy większą od odległości pomiędzy Ziemią i J002E3.
Podekscytowani możliwością znalezienia nowego księżyca astronomowie zaapelowali do obserwatorów, zawodowych i amatorów o dalsze obserwacje. Na ich podstawie udało się ustalić, że chociaż J002E3 został jednak zapewne stworzony przez człowieka, to jego dotychczasowa historia jest niezwykle interesująca: wszystko wskazuje bowiem na to, że jest to trzeci człon rakiety Saturn V odrzucony podczas misji Apollo 12, która wylądowała na Księżycu w listopadzie 1969 roku. Po odrzuceniu od pojazdu kosmicznego J002E3 przeżywał zmienne koleje losu: prawdopodobnie przez jakiś czas krążył wokół Ziemi, a później przechwyciło go bezpośrednio Słońce. Po kilku obrotach wokół Słońca porzucony fragment rakiety znalazł się w punkcie, w którym siła przyciągania Ziemi znów zdołała go przerzucić na obecną, wokółziemską orbitę. Zapewne nastąpiło to w kwietniu bieżącego roku. Dalsze losy niespokojnego wędrowca nie są jeszcze jasne: być może w 2003 roku uderzy w powierzchnię Księżyca. Nie można jednak wykluczyć, że J002E3 uniknie zderzenia i spotka go los zbliżony do losu większości porzucanych przez człowieka w kosmosie szczątków - wejście na bliższą Ziemi orbitę i spłonięcie w ziemskiej atmosferze. Dokładne dane dotyczące orbity J002E3 można znaleźć na stronie NASA http://ssd.jpl.nasa.gov/cgi-bin/eph, wpisując nazwę obiektu w pole Target Body.